niedziela, 27 lipca 2008

"...and he's gone..."


"...nie kręciliśmy.
Dlaczego? Taka zasada. Nie kręcić.
Podstawowa zasada. Daje co nie co władzy.
Ale nie takiej jaką mieli federalni.
Bóg nas przeklął za to, co robiliśmy ludziom.
A oni byli nie lepsi to jak jakaś wendeta.
Powinni działać lepiej niż my.
Chcieli mnie uczynić kimś kim od urodzenia nie byłem.
Pokornym? Chcieli byś był pokorny?
Więc upokorzyłeś mnie. I co masz?
Wojnę?
Światową wojnę?
Masz Chińczyków, Azjatów, Ruskich, Kolumbijczyków.
A oni co robią? Profanują naród.
Masz prawdziwą burzę kokainy i hery...
bez względu na nic wepchną ci to do żył.
Masz światowe konsorcjum zbrodni. Bez zasad.
Nie ma parametrów. Nie ma uczuć.
Ten kraj nie ma żadnych uczuć.
Anarchia.
Masz anarchię..."